Ekipa musiał się niesamowicie bawić podczas kręcenia Kleksa, rzucanie ciastem, wyjazdy za granicę gdy było o to trudno. Jestem ciekaw ile było roboty przy scenografii, kostiumy robotów, karabiny laserowe, latające żelazko w skali 1:1, więzienie na wyspie wynalazców, podwodne potwory. Chętnie obejrzał bym te miejsca i rzeczy. A to tylko jeden film z trylogii- Kleks w kosmosie dopiero pokazał ile można natworzyć sentymentalnej tandety :) Kto wie może kiedyś powstanie Muzeum Pana Kleksa gdzie zgromadzą- kto wie może nawet oryginalne- rekwizyty. A zapewne w większej części odtworzone z filmu.
Właśnie oglądam w TVP. Pomyślałem tak samo, że podczas kręcenia tego filmu, szczególnie podczas scen kręconych za granicą, musiała panować wesoła atmosfera. Ładne krajobrazy, ciepła pogoda, warunki na imprezowanie idealne ;-)
A ja chętnie bym się dowiedział gdzie kręcono film. 'Sentymentalna tandeta' :-) -to ładnie napisane, jak się pomyśli jakie cuda musieli stworzyć w '85 roku.