Też widziałam go w Teatrze Narodowym. Pierwszy raz w małej roli Posłańca w "Wiele hałasu o nic".
Drugi raz w "Mroku". I tu był po prostu fantastyczny! Grał główną rolę. Sztuka współczesna, mała scena, sześcioro aktorów, i do tego bardzo mała widownia... Jakby aktorzy patrzyli i mówili właśnie do Ciebie. Wrażenia niezapomniane.
Ja go widziałam też w "Ślubach.." i "Wiele hałasu.." i muszę stwierdzić iż byłam pod wrażeniem jego gry aktorskiej...
A ja go widzialam w Wielka Sobote w Kosciele Filipinow w Tarnowie, bo czytal czytanie na rezurekcji :D Ladnie czytal :))
A ja miałam wczoraj niebywałą przyjemność oglądać go jako Kostryna w "Balladynie" w TN!
Fantastyczna sprawa zobaczyć go na żywo, spektakl był genialny!
Oglądanie 'Barw Szczęścia' już nigdy nie będzie takie samo jak przedtem xD
W każdym spektaklu jest REWELACYJNY, szkoda, że widać go tylko w serialu, a nie w jakimś porządnym filmie. A "Mrok" to niesamowite przeżycie, tylko niestety póki co nie grają, a chciałabym to jeszcze zobaczyć :(
Wiele hałasu o nic w Teatrze Narodowym w Warszawie, razem z Mateuszem Rusinem (absolwent mojej szkoły :P) i innymi pokazali popis gry aktorskiej :P
Wczoraj w teatrze TV można było zobaczyć Tango... Genialnie zagrana rola... Koleś w trakcie przemian głównego bohatera autentycznie się zmienił... Bez dodatkowej charakteryzacji, efektów itp... zmienił wygląd :) Kojarzył mi się z Edwardem Nortonem w Podziemnym kręgu... Tyle że to było "na żywo"... Mega spektakl. Polecam :)