Pierwszy odcinek mnie wciągnął i liczyłam na fajny serial ale im dalej w las tym gorzej,po co wątek z tymi mordercami i z nauczycielem,dla mnie całkowicie bez sensu
Poprzez swoją tajemniczość serial na początku mnie wciągnął, ale tym dalej w las, tym gorzej. Scenarzyści (czy tam autor powieści) przez 95% serialu nie starają się odpowiadać na nurtujące pytania, zamiast tego dokładają kolejne wątki, które jeszcze bardziej komplikują fabułę. Serial ogląda się w napięciu tylko...
Po tym serialu umarł we mnie instynkt macierzyński. Ja naprawdę bym nie dała rady z takimi dzieciakami. Ta ciągła walka, żeby chociaż dzieciak włączył telefon, żeby oddzwonił, żeby powiedział, gdzie idzie, żeby w ogóle raczył coś odburknąć.
Zapowiadał się naprawdę niezle, początkowo klimat dość wciągający a później już było tylko gorzej. Zrobiło się nudno, zdechło i tak zostało już do końca
po tych wszystkich narzekaniach na forum nastawiłam się na kompletny badziew ale nie było tak źle. Na tle netflixowej masówki da radę, można obejrzeć. Na plus młodzi aktorzy.
To nie jest najlepsza powieść Cobena, zazwyczaj wychodziłyby te filmy super gdyby nie fakt,że scenarzyści nie oddają książki 1:1 tylko kombinują po swojemu
Uważam, że niskie oceny krytyków są dla tego serialu krzywdzące. Podobnie jak niektóre komentarze widzów. Pokazują, że nie wszyscy zrozumieli istotę tematu. Nie jest to serial kryminalny ale obyczajowy, umieszczony w ramach historii kryminalnej. Raczej jest to studium relacji międzyludzkich, szczególnie skupiające się...
więcejNie wiem może jestem ciężko rozumny ale wątek z tabletem i lombardem oraz porwaniem tej młodej dziewczyny czemu ją porwali? Wątek Topy i tego pseudo mordercy i jego pomocniczki żenada. A z tymi kodami recept to do końca nie wiadomo kto jak kiedy.
Polacy naprawdę potrafią robić dobre mroczne seriale Belfer, Kruk, Klangor i prawie dobra Odwilż. Pytanie po co porywać się na U. S. produkcje i scenariusze Cobena? To nie są nasze realia, budżety aktorzy. Bliżej nam do skandynawskich produkcji niż do amerykańskich. Książki Cobena to taki nasz Mróz. No może lepiej...